poniedziałek, 16 marca 2015

Getsemani

fot. Stig Nygaard (CC)


Potem wyszedł i udał się , według zwyczaju , na Górę Oliwną : towarzyszyli Mu także uczniowie . Gdy przyszedł na miejsce , rzekł do nich : « Módlcie się, abyście nie ulegli pokusie ». A sam oddalił się od nich na odległość jakby rzutu kamieniem, upadł na kolana i modlił się tymi słowami : « Ojcze, jeśli chcesz, zabierz ode Mnie ten kielich! Jednak nie moja wola, lecz Twoja niech się stanie!» Wtedy ukazał Mu się anioł z nieba i umacniał Go. Pogrążony w udręce jeszcze usilniej się modlił, a Jego pot był jak gęste krople krwi, sączące się na ziemię. (Łk 22, 39-44)

Często zdarza mi się doświadczać poczucia nieobecności Boga. Nie wchodzę w już w to, czy dzieje się tak przez moje zaniedbanie, czy też [Bóg chce nas] wypróbować, na ile nas stać i jak daleko postąpimy w jego służbie i chwale bez takiego [odczuwanego] wsparcia pocieszeń i wielkich łask. (ĆD nr 322) Gdzie On wtedy jest, kiedy nie daję rady, kiedy nie rozumiem swojego położenia, kiedy wszystko „wali mi się na głowę” a zmysły duchowe odmawiają posłuszeństwa? W odległości jakby rzutu kamieniem. Ciągle w zasięgu mojego wzroku, coraz bardziej przytępionego przygnębieniem.

Jezus, Bóg-Człowiek doświadczał tych samych uczuć co ja, kiedy osaczyły mnie ciemności. Wziął je na siebie, nie uciekł przed nimi, ale ich doświadczył, żeby jeszcze lepiej mnie zrozumieć. Kiedy wypowiada słowa Ojcze , jeśli chcesz , zabierz ode Mnie ten kielich, wyraża to co czuje moje serce. Ale natychmiast wstawia się za mnie u Ojca i walczy w moim imieniu; walczy o mnie ze wszystkimi moimi demonami. W Jego usta można by włożyć słowa psalmisty: Osaczyły mnie wszystkie narody, lecz starłem je w imię Pańskie.  Osaczyły mnie w krąg, tak, osaczyły mnie, lecz starłem je w imię Pańskie. Osaczyły mnie w krąg jak pszczoły, paliły jak ogień ciernie: lecz starłem je w imię Pańskie. (Ps 118, 10-12)

Kiedy ukazał Mu się anioł z nieba i umacniał Go – widział w nim moją i twoją twarz. Pocił się krwią, szeptem powtarzając moje i twoje imię. To ja i ty byliśmy jego Pasją.


A zrobił to po to, abyśmy mogli z Nim zmartwychwstać – trzeciego dnia, jak oznajmia Pismo.